Małgorzata i Paweł

Gallery

Małgorzata i Paweł

½ umiejętności; 10 dkg pomysłowości; 2 łyżki błyskotliwości; 6 gramów cierpliwości; 3 dkg wyrozumiałości; 5 łyżek humoru 10 łyżeczek wigoru. Wszystko razem dokładnie mieszamy i doskonałego fotografa mamy 🙂 Rozmowy, pertraktacje, negocjacje… aż w końcu nastał ten dzień… i co? Fotografa nie ma 🙂 Darek niewidoczny niczym duch, a w albumie pełno zdjęć i to jakich!!! Uaktywnił się na sesji przez co trochę nas „wymęczył”, ale co tu dużo pisać, warto było 🙂

Małgorzata i Paweł

|

Ślub i Przyjęcie

Invalid Displayed Gallery

Śnieżny Plener

| Dariusz Kawczyński, Małgorzata i Paweł, plener śnieżny, Karpacz   Dariusz Kawczyński, Małgorzata i Paweł, plener śnieżny, Karpacz

DECER FOTO Dariusz Kawczyński

Małgorzata i Paweł

 

Joanna i Tobiasz

Czy po wspaniałym ślubie, coś może nas jeszcze ucieszyć? Tak! Wspaniale uchwycone na fotografiach momenty, które pozwalają poczuć to wszystko na nowo. Zdjęcia, na widok których powraca uśmiech i wspomnienie tamtych dni. Zdjęcia, które otrzymaliśmy od Pana Dariusza będą wspaniałą pamiątką na całe życie. Profesjonalizm i wyczucie momentu, to wizytówka Pana Dariusza.
Polecamy!

Joanna i Tobiasz

Ślub i Przyjęcie

Invalid Displayed Gallery

Plener

 

Joanna i Tobiasz

 

DECER FOTO Dariusz Kawczyński

Joanna i Tobiasz

Agnieszka i Bartek

Agnieszka i Bartek

 

Pełen profesjonalizm i talent. Zdjęcia pozostaną pamiątką na bardzo długie lata. Te cudownie uwiecznione momenty z ślubu czy wesela zostaną na pewno już nie tylko w naszej pamięci ale przede wszystkim na zdjęciach, które Darek wykonał na najwyższym poziomie. Nie zawiedziecie się wybierając właśnie jego, każda chwila, każdy ważny moment był uwieczniony. Z całą przyjemnością POLECAMY i na pewno gdybyśmy mieli stanąć ponownie nad wyborem fotografa to padł by ten sam wybór!         

Dziękujemy! <3               

A&B 🙂

 

Ślub i Przyjęcie

 

Plener

 

Dariusz Kawczyński

Dariusz Kawczyński

Agnieszka i Bartek

Justyna i Michał

Współpraca z Darkiem była dla nas czystą przyjemnością. Darek to profesjonalista z dużym poczuciem humoru i ciekawymi pomysłami. Godny polecenia fotograf. Fantastyczna sesja plenerowa z ogromną dawką humoru i koloru była dla nas świetną zabawą. Nie spodziewaliśmy się tak dynamicznej sesji plenerowej. Nigdy tego nie zapomnimy dzięki bardzo pięknym zdjęciom, super ujęciom, jesteśmy na nich bardzo naturalni, radośni, szczęśliwi.

Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy Darka.

Justyna i Michał

 

Ślub i Przyjęcie

Invalid Displayed Gallery

 

Teledysk z pleneru Justyny i Michała do obejrzenia tutaj

Plener

 

 

DECER FOTO Dariusz Kawczyński

Dariusz Kawczyński, kolorowy plener, farby

 

DECER FOTO Dariusz Kawczyński

Justyna i Michał

 

Klaudia i Paweł

Dzięki, za super współpracę! Bawiliśmy się świetnie i jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu. Udało Ci się uwiecznić wszystkie niezapomniane chwile ze ślubu i wesela. Warto było zdecydować się na  fotoksięgę, dobrane przez Ciebie zdjęcia stworzyły piękną kompozycję i będą pamiątką na długie lata :-)

Wszystkim polecamy współpracę z Tobą!

Klaudia i Paweł

 

Ślub i Przyjęcie

Invalid Displayed Gallery

 

 

Plener

no images were found

 

Klaudia i Paweł

DECER FOTO Dariusz Kawczyński

Klaudia i Paweł

Ewa i Mateusz

Dzięki za wspaniałe zdjęcia zrobione nam i naszym gościom. Potrafiłeś nas wyluzować, dzięki temu zdjęcia są naturalne, widać na nich emocje, radość i momenty wzruszenia. Świetnie bawiliśmy się na sesji, za to też dziękujemy. Ogromny szacun dla Ciebie i Twojej pracy.

Wielkie dzięki.

Ewa i Mateusz

 

 

 Ślub i Przyjęcie

Invalid Displayed Gallery

 

Teledysk z pleneru Ewy i Mateusza do obejrzenia tutaj

 Plener

 

 

 

Ewa i Mateusz

 Ewa i Mateusz

 DECER FOTO Dariusz Kawczyński

Ewa i Mateusz

Marta i Jacek

Jesteśmy zachwyceni współpracą z Darkiem. Dzięki niemu czuliśmy się swobodnie podczas ślubu oraz pleneru. Z głębi serca polecamy Darka, ponieważ jest osobą radosną, kreatywną, ale również otwartą na nowe pomysły. Serdecznie dziękujemy za poświęcony czas, profesjonalizm i pełne zaangażowanie. Zdjęcia doskonale oddają emocje, widać radość, miłość i szczęście. Sesję plenerową będziemy wspominać z przyjemnością do końca życia.

Pięknie dziękujemy.

Marta i Jacek

 

Ślub i Przyjęcie

Invalid Displayed Gallery

 

Teledysk z pleneru Marty i Jacka do obejrzenia tutaj

 

Plener w Pradze

 

 

Marta i Jacek

Marta i Jacek

 

Ślub i sesja fotograficzna Marty i Jacka

DECER FOTO Dariusz Kawczyński

Marta i Jacek

 

 

Magda i Wojtek

Ślub i Przyjęcie

Invalid Displayed Gallery

 

Plener

Zdjęcia nie zawsze muszą być robione nad morzem. Jak dobrze się poszuka to i na Dolnym Śląsku znajdzie się takie klimaty.

Magda i Wojtek

DECER FOTO Dariusz Kawczyński

Magda i Wojtek

Lizbona

Lizbona

Kiedyś z Aśką wymyśliliśmy wyjazd do Lizbony. Upłynęło kilka lat i w tym roku się udało. Przybyliśmy i zobaczyliśmy. Lizbona położona jest na siedmiu wzgórzach i w niektórych miejscach mieliśmy trochę pod górkę. Praktyczni lizbończycy w kilku miejscach wybudowali tak zwane elewatory (windy), które są charakterystyczną wizytówką tego miasta. Mając w planie wizytę w tym mieście, nie sposób pominąć tej atrakcji. Pojeździć sobie wte i wewte jest czymś normalnym i nie powoduje żadnych przykrości ze strony lizbończyków. Jeśli oczywiście skasuje się bilet. W tym przypadku pomoże motorniczy, który bacznie przygląda się każdemu wsiadającemu. Najbardziej obleganą windą jest Santa Justa (do wjazdu można czekać w szczycie do 1 godziny). W pierwszej chwili myślałem, że jest to jedynie jakiś punkt widokowy, a tu się okazało, że jest to przejście do następnej dzielnicy – Chiado. Pozostałe windy jeżdżą co 10 minut i wywołują wysoki poziom euforii nie tylko tych jadących, ale też  tych fotografujących je w trakcie przejazdu. Wywołuje to pewne perturbacje w przemieszczaniu się takiej windy. Zadziwiająca jest cierpliwość motorniczych, którzy zatrzymują windę i czekają aż zostaną obfotografowani. Ciekawe, czy im codziennie przed wyjściem do pracy mówi się o zachowaniu cierpliwości w stosunku do “stonki” turystycznej.

 

Linia nr 28

Czymś innym jest przejazd tramwajem linii nr 28. Aby móc zobaczyć ulice Lizbony z pozycji siedzącej, należy się udać na pętlę. W naszym przypadku była to pętla na RUA MARTIM MONIZ (stosowne zdjęcie z oczekiwania na przybycie 28 jako drugie prezentuję w galerii poniżej). Czas oczekiwania do 1 godziny. Na ten sposób podróżowania nie tylko my wpadliśmy :-). Najważniejsza praktyczna uwaga, która nie jest podawana na innych stronach związanych z Lizboną to taka, aby nie zajmować pierwszych siedzeń zaraz po wejściu do tramwaju. Zajęcie miejsca gwarantuje bardzo szybkie wstanie w celu ustąpienia miejsca starszym ludziom wsiadającym do 28. Przejazd tramwajem może sprawić wiele radości w szczególności podczas przejazdu przez Alfamę. Rzeczywiście w kilku miejscach 28 przeciska się przez uliczki, ocierając się o budynki (należy uważać podczas fotografowania czy też filmowania – można stracić sprzęt, rękę …). Polecam też przejazd liniami 12 czy też 25.

Tramwaje – galeria

Lizbona oglądana z platform widokowych, Zamku św. Jerzego czy też wielu punktów widokowych wywołuje uśmiech na twarzy. Dachy, dachy i dalej dachy. Znakomicie widoczna jest chaotyczna zabudowa Alfamy kontrastująca z  dzielnicą Baixa. Należy pamiętać, że Lizbona została nawiedzona kataklizmem – trzęsieniem ziemi w 1755 r. Jedyną ocalałą dzielnicą była Alfama i ona jest najstarszą częścią miasta. Za to Baixa była budowana od podstaw zgodnie z nowymi kanonami sztuki architektonicznej, która przyjęła już wtedy nowoczesne urbanistyczne założenia, stosowane w dzisiejszym projektowaniu. Charakterystyczny jest prostolinijny układ ulic kontrastujący z uliczkami Alfamy. My przebywaliśmy w Lizbonie dwa dni. Staraliśmy się podejrzeć miasto, ale z powodu natłoku turystów w szczycie turystycznym nie ma możliwości przystanięcia i popatrzenia. Zwiedzanie miasta w okresie letnim jest dość uciążliwym zajęciem. W momencie, kiedy odechciało mi się robić zdjęcia, doszliśmy do wniosku, że czas na odpoczynek i spróbowanie potraw portugalskich. Aśka zamówiła tradycyjną potrawę, czyli grillowane sardynki a ja zapiekankę Bacalhau à Brás (suszony dorsz z ziemniakami). Było dobre.

Lizbona – galeria

Oczywiście, jak przystało na turystę z Polski, nie pominęliśmy kościołów. Trudno jest je sfotografować w pełnej zewnętrznej okazałości. A i przeważnie mamy tylko do dyspozycji zewnętrzne fasady.

Takim przykładem jest kościół św. Rocha, z zewnątrz nieciekawie, ale po wejściu do środka jest co zobaczyć. Służył jako siedziba zakonu Jezuitów przez ponad 200 lat, aż do momentu, kiedy w XVIII wieku Jezuici zostali wydaleni z Portugalii. Ciekawostką jest to, że kościół św. Rocha w Lizbonie jest jednym z budynków, które przetrwały ten największy kataklizm w historii Lizbony. To, co sprawia, że kościół świętego Rocha jest opisywany w każdym przewodniku po Lizbonie, jest przede wszystkim kaplica św. Jana Chrzciciela (po portugalsku Capela de São João Baptista), która powstała w Rzymie w XVII wieku i w momencie powstania była najdroższą kaplicą na świecie. Warto wejść do tej świątyni.

Kościół św. Antoniego – W miejscu domu rodzinnego, w którym urodził się św. Antonio, została wybudowana najpierw kaplica, przebudowana w XVI wieku za czasów panowania króla portugalskiego Manuela I w kościół. Kościół ten w roku 1730 został odnowiony przez króla Jana V, a w roku 1755, jak wiele innych lizbońskich budowli, zniszczony przez katastrofalne w skutkach trzęsienie ziemi. Następnie został on całkowicie przebudowany po roku 1767 w stylu barokowo-rokokowym, według projektu architekta Mateus Vicente de Oliveira. To właśnie wtedy kościół dostał swój wygląd, który podziwiać można dziś.  12 maja 1982 roku papież Jan Paweł II odwiedził ten kościół.

Katedra Se – Historia Katedry Najświętszej Maryi Panny w Lizbonie rozpoczyna się w roku 1147, kiedy to Lizbona zostaje odbita z rąk Maurów przez pierwszego króla Portugalii – Alfonso Henriques – któremu pomagali rycerze z północnej Europy, a wszystko to działo się w ramach II krucjaty krzyżowej.

Panteon Narodowy w Lizbonie – W 1916 roku, podczas pierwszej Republiki Portugalskiej, kościół Santa Engrácia zamieniono na Panteon Narodowy. Pochowano w nim m.in. prezydentów, takich jak Manuel de Arriaga, Teófilo Braga, Sidónio Pais i Oscar Carmona. Pisarzy João de Deus, Almeida Garrett, Guerra Junqueiro i Aquilino Ribeiro, a także słynną śpiewaczkę fado – Amelię Rodrigues. Istnieją również puste groby takich osobistości, jak: Luis de Camoes, Pedro Álvares Cabral, Afonso de Albuquerque, Nuno Álvares Pereira, Vasco da Gama i Henryk Żeglarz.

Klasztor i kościół Graca, po portugalsku Convento e Igreja da Graça, znajdują się tuż obok popularnego punktu widokowego Miradouro da Graca. Założony przez pustelników św Augustyna w 1271 roku klasztor przeszedł wiele zmian. Klasztor i kościół zostały sklasyfikowane jako pomnik narodowy w 1910 roku.

Żałujemy, że nie zobaczyliśmy spalonego kościoła Dominikanów w Baixa. Z tego, co czytaliśmy, wart jest zobaczenia.

Kościoły – galeria

Wieża Belém, Klasztor Hieronimitów w Belém

Będąc w dzielnicy Belem (Betlejem), obowiązkowym punktem zwiedzania jest nie tylko klasztor Hieronimitów, ale także Wieża Belém, Pomnik Odkrywców Geograficznych czy też spróbowanie kultowego ciastka – pasteis de Belém.

Sama Wieża Belém jest jedną z najważniejszych wizytówek Lizbony, rozpoznawaną na całym świecie. Zobaczenie jej na własne oczy jest wielką przyjemnością, podziwianie jej różnych filigranowych wypustów, ażurowych zwięczeń. Nie da się ot tak zerknąć i pójść dalej. Trzeba długo patrzeć. Przed 1755 r. wieża stała w ujściu rzeki Tag do oceanu, a po trzęsieniu ziemi praktycznie znalazła się na lądzie.

Klasztor Hieronimitów – budowa Klasztoru Hieronimitów rozpoczęła w roku 1501 z polecenia króla Manuela I, który wtedy rządził Portugalią, jako wyraz dziękczynienia za szczęśliwą wyprawę Vasco da Gamy do Indii. Klasztor powstał na miejscu kaplicy Ermida do Restelo (Capela de Săo Jerónimo), założonej w tym miejscu przez Henryka Żeglarza, w której to noc przed rozpoczęciem wyprawy do Indii spędził Vasco da Gama. Budowę klasztoru zakończono dopiero w poł. XVII wieku. Wejście kosztuje 10 EURO.

Zarówno Wieża Belém jak i klasztor powstały w stylu manuelińskim. Nazwę i swój kształt zawdzięczają królowi Manuelowi I Szczęśliwemu. Jak widać od jego imienia został nazwany ten styl, który wyglądem swym utożsamia się z odkryciami geograficznymi (wplatanie w architekturę lin okrętowych, rozgwiazd, korali plus postacie baśniowe czy też fantastyczne). Rządy Manuelina I  przypadają na czas wielkich odkryć, które przynosiły wielkie korzyści materialne. Środki finansowe zostały praktycznie przeznaczone na właśnie takie budowle jak klasztor czy też wieża. Inne budowle z tego okresu rozpadły się podczas trzęsienia ziemi.

Klasztor Hieronimitów – galeria

|

Ciekawostki

Oczywiście stałym elementem Lizbony jest ten człowiek grający pieśni fado obok kościoła św. Luizy.

Lizbona 2015

Będąc w dzielnicy Belém, wypada wejść do kawiarni Fabrica dos Pasteis de Belém i spróbować kultowe ciastko – pasteis de Belém. Jest to ciasteczko oparte na cieście francuskim i wypełnione kremem waniliowym. Podają na ciepło. Polecam – dobre. Myśleliśmy, że będą kolejki, ale widocznie Portugalczycy w tym miejscu nauczyli się szybko obsługiwać turystów, a co za tym idzie – praktycznie nie ma kolejek. Wyczytałem, że produkują w tym miejscu dziennie około 12.000 ciasteczek. Koszt jednej sztuki 2,00 euro.

Lizbona 2015

Czasem można spotkać na ulicach plakaty komunistycznej partii działającej w Portugalii wzywającej do wyjścia z UE czy też do przywrócenia starej waluty. Z lekkim uśmiechem przypatrywaliśmy się sierpowi i młotowi na tych plakatach. Ciekawe, gdzie by byli ci przywódcy, gdyby Stalin mógł położyć na nich łapę. Jak się komuny nie przeżyło, to się nie wie, jak to może być w rzeczywistości.

Lizbona-101

Jeśli mężczyzna będzie szukał ustronnego miejsca, to polecam toaletę publiczną na wolnym powietrzu obok wejścia do zamku św. Jerzego. W tym przypadku kobiety są dyskryminowane.

Lizbona 2015

|

|

Lizbona - Dariusz Kawczyński

Lizbona - Dariusz Kawczyński

DECER FOTO Dariusz Kawczyński